czwartek, 17 października 2013

David Garrett - kilka słów


Podobny wpis przygotowałam na mojego bloga: http://mojniemiecki.blogspot.com/, na którym piszę o nauce języka niemieckiego i poruszam tematy związane z krajami niemieckojęzycznymi. Jednakże nie mogę tu nie wspomnieć o skrzypku, który zmienił moje spojrzenie na muzykę klasyczną i sprawia, że odzyskuję wiarę we współczesnych artystów.

Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć człowieka, który jest dość znanym Niemcem - a właściwie pół Niemcem, pół Amerykaninem. Zapewne jak się niektórzy już domyślili chodzi mi o Davida Garretta. 

David Garrett, a właściwie David Chrystian Bongatz urodził się w Achen w Niemczech jako syn amerykańskiej baletnicy oraz niemieckiego prawnika i sędziego. Nazwisko matki stało się jego pseudonimem artystycznym. 

Na skrzypcach zaczął grać w wieku 4 lat, gdy miał lat 5 wygrał pierwszy konkurs, a w wieku 7 lat dawał już koncerty. Pierwszy duży koncert Garretta odbył się z Filharmonistkami Hamburskimi w 1991 roku, dzięki czemu jego nazwisko zaczęło być znane. W wieku 13 lat trafił pod skrzydła Zubina Mehty, który umożliwił mu występy na prestiżowych festiwalach. W tym samym wieku podpisał też kontrakt z wytwórnią Deutsche Grammophon. Studiował Royal College of Music w Londynie i Julliard School Of Music, pod kierunkiem skrzypka Itzhaka Perlmana.




Garretta uważam za niesamowitego skrzypka z wielką charyzmą, który sprawia, że muzyka klasyczna przestaje być dla nas nudną rozrywką dla snobów. Uwielbiam go za to, że razem z orkiestrą potrafi wyczarować niesamowitą aurę i sprawić, że po plecach przechodzą ciary. 



Poza tym urzeka mnie w Jego muzyce to, że potrafi nadać współczesne brzmienie klasyce i w zupełnie inny sposób podać nam klasyki popkultury. 




Wśród moich płyt znalazł się już jeden z jego krążków, z czego jestem bardzo dumna;]. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała ich więcej. Jednym z moich marzeń jest pójście na jego koncert i zamienienie z nim kilku słów;]. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz